środa, 2 stycznia 2013

11

31/12/12. Za kilka godzin Nowy Rok, a my we dwoje stanęliśmy na pustym polu przyglądając się kolorowym iskrom rozpryskującym się na niebie. Było ciemno i cicho, a wokół nas dym.
A potem mach... i chwilowa radość. Tak dawno nie paliłam. Źrenice zmieniły swoją wielkość.
Za godzinę Nowy Rok. Joint i kieliszki. Aż za bardzo mu smakowało.
A ja śmiałam się i śmiałam na cały głos idąc ulicą. Bo ktoś próbował iść prosto.
A potem rano ta radość kiedy zobaczyłam, jak on śpi obok i jego uśmiech, kiedy pierwszym co (kogo:s) zobaczył po przebudzeniu w Nowy Rok byłam ja.

***

Do domu wróciłam w zasadzie jakąś godzinę temu. Na wejściu aż ręce trzęsły mi się z nerwów, bo wiedziałam co może mnie zastać. Była wolna chata, pierwszy najebkowy sylwester mojego brata i... jego koledzy.
To żadna nowość, że bywam nerwowa. Ale kto by się, kurwa, nie wkurwił słysząc że cały dom zdemolowany? Przez jednego 16letniego gnoja, który grzebał w szufladach z bielizną mojej matki (i zdaje się, że moich też), gasił papierosy na kaloryferach i wybrudził niedawno wyremontowane ściany? Poobrywał firanki i zjebał zabawę reszcie dzieciaków?
Spodziewałam się u siebie co prawda ciuchów rozrzuconych po pokoju, ale nie. Weszłam i już - prawie - uwierzyłam, że może do mojego pokoju się gnojek nie dostał.
Ale jakże złudny był ten powierzchowny porządek. Zdjęcie z K. wywrócone, szuflady przetrzepane - powyciągane jakieś zdjęcia, mój pierwszy pamiętnik który prowadziłam mając mniej niż 10 lat - cały rozjebany. Ciastko-serducho, które stało w towarzystwie ołówków na biurku już od jakiegoś roku (!) - nadgryzione.
Znajdę tego dzieciaka i nie ręczę za siebie. Ja rozumiem - obrzygać ścianę, potłuc parę kubków. Ale grzebać po wszystkich szufladach domu, do którego ktoś cię zaprosił? W dodatku pierwszy raz?
Znajdę cię Grzesiu i sobie pogadamy.

24 komentarze:

  1. Pięknego mieliście sylwka :)

    Ale to co zrobił Ci Twoj brat - ale bym sie wkurwila!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Czy Twoj ukochany jest Polakiem?:)

      Usuń
    2. "kolega" brata. oj wkurwiłam się, przetrzepał mi chyba wszystkie szuflady, z pamiątkami, z bielizną... niech go tylko znajdę

      Polak:) zresztą z anglikiem nie mogłabym być, zupełnie nie ta mentalność

      Usuń
    3. ale impreza brata, tak? powinien troche ogarniac. w kazdym razie zajeb gowniarza "kolege" :P

      fajnie:)

      Usuń
    4. dokładnie, nie ogarnął tego chyba.. a ja teraz muszę znaleźć dzieciaka i się policzyć
      żeby mi obcy po szufladach grzebał, tego jeszcze nie było

      Usuń
  2. O fuck. Może bym mu współczuła tego, co mu zrobisz, ale... Co za zryty gnojek! Aż brak słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak pisze Używka - zajebię. tylko dorwać muszę.
      naprawdę, rozumiem jakby zarzygał dom, coś potłukł, ale szperać w cudzych rzeczach, szufladach, w ogóle włazić do czyjegoś pokoju?!
      oj, dawno taka wkurwiona nie byłam, nikt mi tak jeszcze mojej prywatności nie naruszył

      Usuń
  3. o, szesnaście lat, to tak jak "mój" Młody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jak ten sylwester wypadł z młodymi? :) ci co u mnie byli to nie "młodzi", a gówniarze..

      Usuń
    2. a nie wypadł, bo w końcu się jakoś nie złożyło. może to i dobrze. ;) chociaż w sumie im szybciej się rozczaruję, tym lepiej. :D

      Usuń
    3. czaję to. może i racja, że lepiej bo z młodszym to nigdy nie wiadomo - tym bardziej w tym wieku co nie..dojrzewania:D

      Usuń
  4. Nie mam rodzeństwa i kiepsko mi się wczuć, ale nie ręczyłabym za siebie po takim czymś, zwłaszcza z moim dosyć wybuchowym charakterem...

    OdpowiedzUsuń
  5. Troszkę niepoważne zachowanie ze strony kolegi Brata. W sumie Braciszek też zachował się dziecinnie i nieprzyzwoicie. Jak zamierzasz rozwiązać tą sprawę?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na brata już wrzeszczałam ja i mama i ogarniał cały dom plus nigdzie nie wychodzi do odwołania.
      a tego całego kolegę zamierzam spotkać, a co wtedy się stanie to już wola Boska:D

      Usuń
  6. "Ja rozumiem - obrzygać ścianę, potłuc parę kubków." - that's the spirit! :D slodko-kwasny post. czesc o Twojej imprezie bardzo mi sie podobala, na moj widok tez sie ktos wczoraj usmiechnal! :D a Grzesia byl dorwala... dobrze, ze moja 16-letnia siostra jest w miare nieszkodliwa xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. różne rzeczy się robiło i słyszało, ale takie przeszukania to dla mnie nowość..-.- :p
      jak w tym wieku nieszkodliwa, to już chyba tak "źle" nie będzie:)

      Usuń
  7. Ale bym mu w jajach zagrzebała. Zawiązała na supełek. Na pięć supełków i porobiła zdjęcia. A potem dostawałby przez najbliższy rok odbitki.
    I kazałabym mu przez najbliższy rok przynosić mojej matce pączki co rano. Tak jak w "Nietykalnych". :)

    Z drugiej strony mega wspomnienia, ne? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha:D

      chyba mojego brata wspomnienia! :D nigdy się nie dowiem co się wtedy działo, ale czy chcę wiedzieć?...;D

      Usuń
  8. Nie dziwi mnie ani rzyganie po ścianach, ani grzebanie w szufladach, ani nawet ubieranie się w ciuchy matki gospodarza. Im człowiek starszy, tym mniej rzeczy wywołuje reakcje "o, wow, nigdy czegoś takiego nie widziałam!". Fajny blog. Obserwuję i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. niestety ale tak czasami bywa! Taki trochę projekt x wersja z Polski! serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń