Ogar, ogar, ogar.
Wczorajszy wieczór i noc przy piwie, wygodna kanapa, papierosy. K. kupił mi kalendarz! Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, nie spodziewałam się tego. A przecież marudziłam o tym i nawet szukałam na ebayu, ale takiego ładnego jak mi kupił, to nigdzie nie widziałam!
Po tym dołku dopadła mnie wczoraj energia, może przez (albo raczej dzięki) K. Prałam, ogarniałam i nawet nie zepsuł mi się humor, kiedy przed jego przyjściem siadł prąd. Musiałam biegać po domu z latarką, już nie wspominając o tym, że wysiadł kiedy brałam prysznic... i tu kolejna dziwna rzecz, bo mimo że byłam sama w ciemnym cichym domu, nie poryłam się że coś się czai za rogiem. Jak nie ja.
Wzięłam udział w dwóch konkursach książkowych (zanotuję daty w KALENDARZU :D) i postanowiłam sobie, że jutro przejrzę oferty pracy i zaspamuję aplikacjami. Przyznaję, opierdalałam się przez jakiś czas, bo nadal mam niesmak po pewnej sytuacji związanej z marketem do którego złożyłam aplikację. Tym bardziej, że ostatnio dostałam od nich oficjalną odmowę. Dziwne (dziwne, jeśli przeczytacie o co chodzi tutaj - pochyły akapit).
Czeka mnie też jakieś 30 funtów, bo przez trzy tygodnie zajmowałam się psem sąsiadki. Już nawet wiem, co kupię - książki (za dziesięć funtów stać mnie na dwie) i tusz (<3) i może doładuję w końcu telefon. Akurat na wszystko starczy w sam raz.
W tygodniu wydrukuję też CV i wybiorę się w jedno miejsce, gdzie pomagają szukać roboty. Trzeba działać, bo chcę pieniędzy, naprawdę chcę a wszystko jak zwykle przeciwko mnie i moim postanowieniom. :p
Ponadto zaraz, zanim znowu zapomnę, pójdę poszukać słoika (mowa o tym tutaj, nawiasem Anka - motywujesz!).
Ten tydzień ma przynieść zalążki zmian, a kalendarz od mojego K. to idealny początek. :)
Bicik
Zgadzam się z Tobą w 100%, co do komentarza u mnie ;). No ja mieszkam 2h drogi pociągiem od Wrocławia, autem jakieś półtora. Ty obecnie na wyspach?
OdpowiedzUsuńGratuluję więc wzięcia udziału w konkursach, mi wciąż brak motywacji. Nowy kalendarz to zawsze szansa na zmiany, w pewnym sensie. Też tak czasem mam, że się biorę za sprzątanie - dobrze koi nerwy. A co do ciemności, to mnie się często zdarza fantazjować również, masakra ^^
OdpowiedzUsuńuuu, kalendarz! przeżytek! ja chciałam sobie kupić taki, któy samodzielnie się ilustruje, ale był drogi. potem chciałam cały sama zrobić, ale hmmm, nie zrobiłam.
OdpowiedzUsuńa ten pomysł ze słoikiem jest świetny, bawię się w to! :)
bo bez kalendarza to jak bez ręki, ja zawsze kupuję już w październiku na następny rok :D
OdpowiedzUsuńteż mam ogóreczki :D ja neistety jestem dzieckiem neo i korzystam z kalendarza na kompie i w komórce :(
OdpowiedzUsuńSłoik - dobra myśl, ale jest obawa... Że okaże się Puszką Pandory...
OdpowiedzUsuńja sobie kupiłam w październiku i na razie o nim pamiętam, ale co przyjdzie później, to ja wole nie myśleć xD
OdpowiedzUsuńTeż mam kalendarz :) I to taki elegancki :) Trzeba myśleć pozytywnie, a wtedy wszystko powolutku, pomalutku zaczyna się układać. Z tym zaniesieniem CV w miejsce gdzie pomagają szukać pracy, to bardzo dobry pomysł. Często oni mają dostęp do większej ilości ofert lub zwrócą Ci uwagę, gdzie popełniałaś np. błąd. Życzę powodzenia!! Od dobrego nastawienia wszystko się zaczyna :)
OdpowiedzUsuńOni zawsze poprawiaja humor, prawda? :))
OdpowiedzUsuńJa taki kalendarz sprawilam sobie sama i tez od tego zaczynam zmiany, bo ja nieogarnieta jestem:)
też zamierzam w tym tygodniu zmieniać, naprawiać, układać. :) widzę, że nie tylko ja szukam pracy. i nie tylko ja z marnym powodzeniem. :/
OdpowiedzUsuńale tu pozytywnie się zrobiło ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem strasznie niezorganizowana, ale dostałam od mojej mamuśki kalendarz na 2013. Niby zapisuję rózne rzeczy, ale czasem nie pamiętam, że zapisałam, a co tu mówić o realizacji...Nie nadaję się do prowadzenia "kalendarzowego życia". Jak byłam chaosem, tak jestem nadal...
OdpowiedzUsuńKalendarz... zawsze chcę sobie kupić a nigdy żadnego nie zapełniłam! Zawsze wieczny rozgardiasz :D
OdpowiedzUsuńja mam kalendarz, a o niego nie dbam, cała ja <3
OdpowiedzUsuńmnie się Plotkara nie podoba, szczególnie jak już teraz wiem, kto nią jest (niechcący sie dowiedziałam), tak teraz już w ogóle mnie nie ciągnie do tego serialu :P
OdpowiedzUsuńPokażesz kalendarz w którymś z wpisów ? tak ogólnie to świetny blog :]
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga mojego i mojej siostry.
Dopiero zaczynamy więc miło by było jak bys
wpadła :]
http://sisters-ola-wika.blogspot.com/
Też sobie zafundowałam słoik:)
OdpowiedzUsuńTylko narazie jest pusty.
Kalendarz super sprawa :) kiedyś w ogóle z niego nie korzystałam ale rok temu zakupiłam taki i przez ostatni rok wszystko miałam pod kontrolą :)
OdpowiedzUsuńnoo staram sie oproznic sloik z ogorkow :D wciaz.
OdpowiedzUsuńSnoop Lion to jego drugie wcielenie, mimo wszystko nadal jest Snoop Doggiem :D ale wolalam go w latach '90 niz teraz, zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńdo podrozowania nawet nie trzeba az tak duzo hajsu, jesli uwzglednisz couchsurfing i autostop! gorzej z czasem :)
hahaha nowofunland! to bylby czaaaad :D
no dokładnie, poza tym kiedyś próbowałam tą Plotkarę, no ale nic z tego nie wyszło :P
OdpowiedzUsuńpozytywny wpis ;)
OdpowiedzUsuńJa bym się posrała ze strachu, gdyby nagle zgasło światło w całym domu.
powodzenia w szukaniu pracy ;)
a więc aby te zmiany się udały :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kalendarze, mam na ich punkcie niemałego świra. Organizacja pomaga we wprowadzaniu w życie zmian. Oby tak dalej, lubię Twoje nastawienie! :)
OdpowiedzUsuńcałkiem nowe nastawienie, do którego jeszcze się nie przyzwyczaiłam. ale trzeba ruszyć z punktu, w którym stoję już od paru miesięcy
UsuńA czym dokładnie się obecnie zajmujesz, bo mam sklerozę? ;d. Ano, ja tęsknię za moim super ekspresikiem do kawy, który moja mama kupiła do domu na Gwiazdkę ;/. Chociaż "tradycyjna" kawa też nie jest zła ;d
OdpowiedzUsuńzmieniłam, spostrzegawcza Obserwatorko :D wszystko nowe. Icy Tower to smak podstawówki, a Magic Stars UWIELBIAM i do Anglii jeździłam do Primarka i właśnie po te gwiazdki ;D we Fr niestety ich nie ma.
OdpowiedzUsuńkalendarz to podstawa! nie wyobrażam sobie codzienności bez tego podręcznego notatnika ;)
OdpowiedzUsuńKalendarz dobra rzecz! :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem kalendarz, to taka podstawa jakiegokolwiek działania :)
OdpowiedzUsuń