Chce mi się krzyczeć. Ale ze szczęścia, choć raz ze szczęścia! I wcale nie chodzi o to, że są walentynki, bo ostatnie walentynki potoczyły nam się trochę... niefartownie. Nieważne.
Na praktykach jest świetnie, aż dziwię się że to piszę. Managerki są w porządku, dwie babki naprawdę spoko a reszta do rozmawiania. Jedyna osoba z którą nie gadam, to Daniel. Typ, też ma praktyki, który patrzy na mnie albo ukradkiem, albo jak na powietrze (może był w ekipie, która obrzuciła mój dom śnieżkami po pierwszej nad ranem? A rozprawiliśmy się z nimi dosyć "ostro"..). Chuj z nim, ale wolałabym z osobą, z którą mam przerwę, ROZMAWIAĆ. K. jest za to z tej sytuacji niezmiernie zadowolony. ;)
Dziś musiałam na 10.30 zajrzeć do ogranizacji, która załatwiła mi praktyki. Cholerny autobus spóźnił się 10 minut, ale nim przyjechał poprowadziłam bardzo sympatyczną rozmowę z pewnym dziadkiem. A w organizacji nikt mojego spóźnienia nie skomentował słowem. Potem K. zaprosił mnie na kawę i dał piękny srebrno niebieski pierścionek... kurcze, czy to już nie jest powód do radości?! Owszem. Ale potem poszliśmy do miasta, gdzie zajrzeliśmy do lumpeksu, bo sprzedają tam tanio ramki do zdjęć. Nie znaleźliśmy ramek, ale za to za ułamek ceny kupiłam granatową skórzaną kurtkę z rękawem 3/4. Nie muszę chyba dodawać, że czaiłam się na taką kurtkę już od dłuższego czasu. Potem spotkaliśmy znajomego, więc w sobotę prawdopodobnie zapalimy zielonego papieroska ;D, a jeszcze później spotkałam dawną koleżankę. Dowiedziałam się, że pali i gdybym nie wiedziała, dowiedziałabym się też że mój młodszy brat buja się po mieście popalając zielsko. No cóż. Od pewnego czasu mam go na oku i dopóki nie widzę nic groźnego (a uwierzcie, zauważyłabym...) - niech robi co chce.
W dodatku wzięło mnie dziś lekko po dwóch piwach, kiedy to czasem po trzech jeszcze jest luźno ;) Wiem, że równowaga musi być i pewnie niedługo albo coś mi się przytrafi, albo wpadnę w dół... ale dziś chodziłam z uśmiechem na mordzie jak pajac. I jutro też tak będzie, bo praktyki idą okej, a po praktykach noc z K. i wspólny dzień czilałtu. Lepiej być nie może..:)
"Lepiej być nie może", życzę Ci, żeby mogło, a przynajmniej, żeby ten stan, w którym teraz jesteś nie opuszczał Cie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję! :)
Usuńno to krzycz ze szczęścia! ja spędziłam walentynki w bibliotece i KFC <3
OdpowiedzUsuńi normalnie wytrzymuję 3 piwa też, a ostatnio jakoś nie bardzo mi to wyszło ._. sabina gadająca głupoty i potrącająca szklanki, ech...
o nie, a ja nie oglądałam filmów z Pakiem... czekaj... RIVERSIDE, MOTHAFUCKA! :D
OdpowiedzUsuńfajnie, że na praktykach Ci się podoba :)
OdpowiedzUsuńa ten Daniel to może tylko pozory, może jest nieśmiały i czeka aż do niego zagadasz?
Życzę Ci żebyś cały czas była szczęśliwa i żeby karta się nie odwróciła :)
ale właśnie ze wszystkimi pogada, a ze mną zamienił kilka wymuszonych słów - bo musiał mi pokazać jak się alarmy przyczepia do spodni ;p dziwny typ, ale pewnie jest jakiś powód (może to rasista hehe)
Usuńdziękuję bardzo:))
skoro tak "patrzy ukradkiem", to może K. nie ma się właśnie z czego cieszyć. :P
OdpowiedzUsuńukradkiem, bo kiedy się odwracam widzę jak zerka. i tylko do mnie ma jakiś problem. to nie jest dziwne? ;p
Usuńhaha:D
no właśnie jest, ale może w inną stronę, niż to interpretujesz. :P
Usuńciekawe kurcze w jaką:D
Usuńach, te zielone papieroski ;D
OdpowiedzUsuńaż też się chyba spotkam z koleżanką :D
dobra, wroce do Django: I count 6 shots nigga. I count 2 guns, nigga!
OdpowiedzUsuńo, jak pozytywnie :D
OdpowiedzUsuńno to życzę Ci jak najwięcej takich dni :)
O, jak ładnie! *.* Ja z moim facetem nie świętuję Walentynek, nie przepadamy za tym świętem :)
OdpowiedzUsuńWyczuwam Sokoła :DD
OdpowiedzUsuńi Gurala!:D
Usuńobydwaj sa mrrrrr<3
UsuńUśmiech jak u pajaca jest fajny. Też taki mam ostatnio ;D
OdpowiedzUsuńA i owszem, nawet bardzo :)
UsuńU mnie też tak jest, cholerna moczopędna herbata! ;D
Wyszłam z tego samego założenia, wybrałam średnio interesującą mnie ekonomię, w której zakochałam się właściwie dopiero w momencie, kiedy naprawdę zaczęłam się jej uczyć. A drugi kierunek chciałabym zrobić już tylko dla siebie. :)
U mnie też tak jest! To przez tą cholerną herbatę, no :(
UsuńJest, owszem. Chociaż moi znajomi zawsze się śmieją, że pogubiliby się w tych wszystkich cyferkach i zaczęliby walić głową w ścianę. ;D
Mam znajomą, która jest na czwartym roku turystyki i właściwie niczego się na tych studiach nie nauczyła. Poza angielskim. A jak pytałam, co chciałaby po tym robić, to nie jest pewna, czy w ogóle wiąże swoją przyszłość z turystyką. Póki co pracuje w klubie fitness. ;)
Ja chyba od zawsze lubiłam matmę, chociaż to nie tak, że zawsze ją rozumiałam. Ale lubiłam cyferki już w podstawówce. ;)
UsuńNie chciałabym być pilotem. Posr.. znaczy, umarłabym ze strachu ;D
To byłoby ciekawe! ;D
UsuńByłoby całkiem spoko! ;d
UsuńWiem, że czasem warto. Ale nie dam robić z siebie głupiej...
UsuńZdecydowanie, bardzo gruby. Mnie się nie ma za wroga ;D
UsuńCieszę się, że Ci się tam podoba :)
OdpowiedzUsuńAż miło czytać taki wpis :) Dobrze, że jest tak wesoło :)
OdpowiedzUsuńtaaak, ja sobie przecież siedzę z Eminemem i Nate Doggiem, nawijam o tym jak rucham dziwki i palę zielsko -.- wolę się tak bardzo nie angażować w tekst, sampel jest najważniejszy!
OdpowiedzUsuńkocham Kendricka:
I pray my dick gets big as the Eiffel Tower, so I can fuck the world for 72 hours!
mój facet zabrania mi to śpiewać :<
ja też czasem jestem zdegustowana :D u Kendricka jest ich najwięcej :o jakie one mają kształty! na szczęście mój facet leci na kije od szczotki :D
OdpowiedzUsuńAch :) Jak dobrze, że jesteś szczęśliwa :) Bądź jak najdłużej i zarażaj tym innych :)
OdpowiedzUsuńNo zdecydowanie lepiej chodzić z bananem na twarzy niż ze łzami w oczach ;)
OdpowiedzUsuńSuper czytać, że Ci się układa. Oby tak dalej:))
OdpowiedzUsuńTo cudownie, że podoba Ci się na praktykach ( moi znajomi non stop tylko narzekają, miła odmiana ). Ciekawe jak ta kurtka wygląda, pewnie ładna skoro się tak długo na nią czaiłaś. A co do tej nocy z K. byle z tego ktoś trzeci nie powstał :D
OdpowiedzUsuńJa się nastawiłam negatywnie, a okazało się że jest bardzo ok :) Ładna ładna, szukałam czegoś tego typu a tu przypadkiem trafiłam na taką w dodatku za ułamek ceny;)
UsuńNieeee! Odpukaj! Może za parę lat :O
świetny post! :D
OdpowiedzUsuńa jak masz na imię? w mojej głowie jesteś Obserwatorką, nigdy nie zastanawiałam się, co się za tym kryje :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie ja też się zastanawiam, czy ktoś kiedyś kogoś tak odnalazł o.O na fb jak ktoś kogoś SERIO szuka, to oczywiście wszyscy go wyśmiewają i zupełnie się nie dziwię :D
Chcesz krzyczeć? Jeśli ze szczęścia, to krzycz baaaaardzo głośno. Zarazisz tym innych ;)
OdpowiedzUsuńWiesz... zaczyna się od marihuany a kończy tragicznie na przeróżnym gównie, więc jako starsza siostra, powinnaś zareagować.
OdpowiedzUsuńjak się pali od czasu do czasu a nie dzień w dzień, to jeszcze nie tragedia. ja paliłam i się nie uzależniłam, ani nic nie wciągam hmmmm ;)
UsuńZmianiłam adres bloga na http://4aupairs.blogspot.com/ - tak mówię, żeby nie było że gdzieś zaginął :) ( mój stary blog to 2aupair.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńFajny blog! Obserwuję!
OdpowiedzUsuńJeśli masz czas to zapraszam do obserwacji ♥
http://barbarahacura.blogspot.com/